Wczoraj, przy komputerach w recepcji hostelu natknąłem się na parę Polaków. Chyba się mocno rozczarowali spotkaniem ze mną. Plan zapewne był taki: Zróbmy coś niezwykłego! Spędźmy święta w Chinach! a tu bach, pierwsza osoba, którą spotykają to Polak. Zapytali się tylko jak otworzyć facebooka.
90% obcokrajowców, których tu spotykam potrafi powiedzieć kilka słów po polskiemu. Mówię im, że Polacy to współcześni Cyganie, jesteśmy wszędzie.
Przy okazji pokażę jak się mieszka w Chinach: