Pomysł:
21.000 km motocyklem wokół Chin.
Pomysł wyjazdu zrodził się prawdopodobnie, któregoś dnia, podobnego do wielu innych spędzonych za biurkiem. Mieszkam w Chinach juz dwa lata, a nadal widziałem bardzo niewiele, mam teraz ostatnią szansę i chciałbym zobaczyć wszystko na raz. Planuję w tym roku zmienić kraj zamieszkania, będzie to swego rodzaju pożegnanie z Chinami. Do zrobienia prawa jazdy na motor zainspirowały mnie zdjęcia z wyprawy znajomych z Polski do granicy chińskiej. Wydało mi się wtedy, że nie ma lepszego sposobu podróżowania, który dałby taką wolność i tak chyba jest.
Trasa:
Klikając w link pod mapą otworzy się nowa strona ze szczegółowym planem podróży. Trasa powstała z połączenia ze sobą różnych przypadkowych miejsc. Niektóre są znane, o niektórych ktoś mi powiedział, na część trafiłem przypadkiem grzebiąc w internecie. W tym momencie wychodzi mi już ponad 20 tysięcy kilometrów i nie wiem czy mocno nie przesadziłem. Dotychczas przejechałem w sumie około 8tyś km, najdłuższym wyjazdem było 1700km w 3 dni na północ od stolicy. Zakładając około 300km dziennie plus 20 dni odpoczynku, do Pekiniu powinienem wrócić po 3 miesiącach, ale w związku z tym, że rzucam pracę i rezygnuje z mieszkania wszystko może się zmienić.
View Trasa in a larger map
Relacja:
Dzięki nowoczesnej technologii, jaką jest wordpress, smartfon i 3g planuję nadawać z wyjazdu na bieżąco. Prawdopodobnie na trasie nie spotkam wielu obcokrajowców, mam nadzieje, że pisanie zastąpi mi to choć trochę towarzystwo.
Do ewentualnych sponsorów:
Czytałem trochę o sponsoringu wyjazdów i doszedłem do dwóch wniosków. Jeden jest taki, że trzeba być w stanie samemu sfinansować cały wyjazd, drugi taki, że jeśli chcielibyśmy mieć sponsora, powinnismy pomyśleć o jego korzyściach. Liczę tu chyba najbardziej na agencje turystyczne, organizujące wycieczki do Chin i agencje wizę. Podróżowanie po Chinach na własną rękę jest trudne. Aby wynająć samochód potrzebne jest chińskie prawo jazdy, aby je zrobić musimy mieć wizę pracowniczą. Chiny są ogromnym krajem, bardzo zróżnicowanym i o większości jego atrakcji mało kto słyszał. Mam nadzieję, że będę miał możliwość pokazania piękna tego kraju co zachęci ludzi do wypraw w miejsca ciekawsze niż opanowane przez komercję Chiński Mur i Terakotową Armię.
17 Komentarze
Czesc Filip! Mozliwe ze w planowaniu podrozy, noclegow itd pomoga Ci informacje ktore znajduja sie na blogu Michala Przybylskiego http://singlenomad.bloog.pl/kat,0,page,186,index.html, ktory autostopem ruszyl na podboj swiata i staral sie zmiescic w jak najskromniejszym budzecie.
hej! dzieki. dopiero dzis ze spamu wygrzebalem Twoj komentarz. Zaraz poczytam. pozdrawiam
Hej
Szalony plan, trzymam kciuki za powodzenie. Będę śledził i chętnie poczytam relacje.
pozdrawiam
Siwy
Hej Siwy, niezle ze tu dotarles 🙂 Jeszcze bede dzwonil jak cos mi sie zepsuje 😉
Czadowa trasa. 3mam kciuki. Co po Chinach?
Hej, dalej południe. Jakiś kraj gdzie nie ma zimy:) pozdrawiam
Pozdro z Międzygórza, bądź gdzieś koło. : ) Powodzenia na moto i pamiętaj, jedziesz tam gdzie patrzysz. : ) Yyyyyiiiihahaaa : ) Powodzenia Filipq, Tomek
Pozdro z Kashgaru;) no ktos mi juz zdradzil ta tajemnice. Problem jest jak na drodze lezy cegla a ty starasz sie na nia nie patrzec hehe
Czołem,
powodzenia i połamania szprych:-) Z miłą chęcią będę nabijał licznik odwiedzin bloga.
No zapraszam:) jak znalazles?
ello, szkoda ze ominales yunnan! ale widze ze na koncu wyprawy hangzhou i anhui, jakbys dotarl do szanghaju to wpadaj na browary. Jest nas tu paru 2kolowo zmotoryzowanych polakow i chetnie posluchamy opowiesci ! pzdr, daniel
Ja juz tylko odliczam dni do sh bo mam tam znajomych z ktorymi juz mam nadzieje za 10dni sie napije. Zostane kilka dni to chetnie opowiem chociaz mysle ze trzezwiec nie bede. Pozdro
swiat jest maly jak pojemnosc silnikow w chinksich motorach ! przypadkiem poznalem twojego ziomka Marcina i to kilka godzin po tym jak pisalem zebys wpadal na browary do Sha hehe. pozdro!
w tv travel był program o kolesiach którzy przejechali chiny na enduro- poszukaj sobie może dowiesz się czegos wiecej
chyba wiem o kogo chodzi. Dwaj bracia, Kanadyjczycy na Bmkach, z pickupem w supporcie. Droga zabawa.
podoba mi sie to co robisz. Sam chcialbym znależć kogos odważnego aby ze mna gdzies pojechal, niestety to trudne, bo mam juz prawie 70 latek a ochota do podrozy nadal jest.Kilkakrotnie samochodem osobowym zapuszczalem sie do Czeczenii i Dagestanu, gdzie zbyt bezpiecznie nie jest, a jednak poznalem tam przyjaciol i goscinność muzulmanow. Czasem było na krawędzi bezpieczenstwa, ale wlasnie tego poszukuje w zyciu – ADRENALINY – wiec jezeli jest ktos chetny zabrać sie ze mną do Chin to zapraszam do kontaktu. Problem tylko podobno taki ,że po Chinach Europejsczyk nie moze podrozowac samochodem osobowym, czy to prawda? Moim marzeniem jest wyprawa droga lądową samochodem lub autobusami i pociagami do Tajlandii .Samochodem sam bym sie nie odważyl bo trasa przechodzi przez Pakistan , wzdluz granicy z Afganistanem, ale jezeli jest ktos tak szalony jak ja to zfinasuje te podroz dla nas obu.
Ciekawie zabrzmialo . Podobne zainteresowana I potrzeby. A za parę dni mam też 6 z przodu. Tak naprawdę to preferuje 2 kólka. Warto pogadać o szczegółach, daj znac, Andrzej