Dzien 11 kilometr 3669

Meibanfa – Nic sie nie da zrobic

Dzien 11 kilometr 3669

Aj lipa. Wypilem wczoraj z Anglikami kilka piwek wieczorem. Jeden wraca do domu, drugi jedzie dalej. Moze spotkam go w Kashgarze za tydzien.
W pensjonacie spotkalem rowerzyste ktorego mijalem na drodze z Guazhou do Dunhuang. Maly 19 latek. Jechal 120km przez 11 godzin. Twardziel.

Rano mialem znowu gume. Szef hotelu szuakal mi warsztatu, potem spotkany po drodze szef sklepu z crossowymi motocyklami szukal ze mna warsztatu. Nigdzie nie maja detki dla mnie. Musialem uzyc zapasowej.

O 11 ruszylem do Yumenguan. Pogoda nie dopisuje. Wieje i slaba widocznosc. Za miastem mijam baze wojskowa, stoi sporo moro ciezarowek. Mysle ze moze to byl glupi pomysl. Czas wydoroslec a nie bawic sie w komandosow. Droga do samego konca jest asfaltowa. Piach po horyzont, nie ma nawet linii wysokiego napiecia. Po drodze mijaja mnie dwie wojskowe ciezarowki i dwie terenowki na sygnale. Gdy widze w oddali brame mysle ze to baza wojskowa i nic juz nie idkryje a to wjazd na teren atrakcji turystycznych. Wzdluz drogi ciagnie sie plot, ale przed Yumenguan sie urywa.

Dojechalem do Yumenguan. Guma. Chinczycy sie gromadza wokol i radza co zrobic. Targuje sie z kierowcami zeby mnie zabrali z motorem do Dunhuang. Wracaja dopiero wieczorem. Chyba jutro znowu zaatakuje.

Zalatwilem transport na 8 wieczorem. Siedze na lawce w visitors center i sie nudze bede dopisywal wiec po kawalku. Poznalem sie juz cala obsluga, obesrwuje jak naprawiaja wezek od umywalki, poczestowali mnie nawet arbuzem.
Niezle jaja bo przed chwila przyjechalo kilku wojskowych. Chyba ktos zadzwinil ze siedzi tu dzieny wielki bialy. Jak to Chinczycy, niesmialo podeszli i jeden z nich powiedzial, ze chce zobaczyc moje zdjecia zeby sprawdzic czy nie sfotografowalem czegos czego nie powinienem. Widac wojsko nie porzucilo swoich tajemnic, a szkoda bo juz sobie wyobrazalem jak sprzedaje moje wyjatkowe zdjecua do Timesa. Moze dwie gumy jednego dnia to znak? A moze tylko wymowka.

40 21.053 N 93 51.832 E http://maps.google.com/maps?q=loc:40.35088,93.86386


Gdzies tam kryja sie tajemnice.

Yumenguan

Kierowce znalazlem tak, ze zawolal mnie jeden z trzech Chinczykow siedzacych miedzy samochodami przyjezdnych. Siedzieli na murku i pili cieple piwo ktorym mnie poczestowali. Ten z najwiekszym telefonem powiedzial, ze ten bardziej opaliny ma furgonetke i moze mnie zabrac do miasta. Wszyscy trzej nalezeli do ekipy rozbudowujacej visitors center a ten co zagadal jest szefem. Dogadalem sie na 100rmb i wyjazd o 20.oo po robocie. Do 17 siedzialem w srodku i dla przyjezdzajacych gosci bylem atrakcja porownywalna do pluszowego wielblada stojacego na srodku. Przeszedlem sie wokol, okolica jest po horyzont ale malo przystepna. O 5 przyszedl moj kierowca i zapytal na migi czy jeztem glodny. W brudnym wojskowym namiocie dostalem mantao czyli bulke na parze, ostra papryke, pomidora i wtedy pomyslalem sobie, ze yumenguan widzialo wielu, ale bulke z chinskimi robotnikami jem ja. Siedzialem z nimi do 20 i troche sie nawet zakuplowalismy. Wydaje mi sie ze zrobilem calkiem niezly reportaz z budowy. Jak zgram to wrzuce.  O 20 przywiazalismy Jialinga do furgonetki, pozegnalem sie z ekipa ktora mieszka w namiotach i wyjechalismy w kierunku Dunhuang. Po drodze znowu minely nas wojskowe tiry. Dowiedzialem sie ze tajemnice sa na terenie bazy wojskowej. Kierowca jak sie okazalo ma 34 lata, furgonetke, dzwig i restauracje, ktora prowadzi jego zona. Mimo naszej przyjazni skasowal mnie za transport. Jednak Chinczycy licza pieniadze. Mechanik znalazl drut w oponie wiec moze koniec gum. Napatrzylem sie i nastepna detke wymienie sam.

image

image

image

image

A tu zdjecia z poprzedniego wpisu bo sie nie zaladowaly

image

image

image

image

image

Cos jest nie tak z Jialingiem. najpierw uslyszalem taki jakby wibrujacy dzwiek z silnika, ale nie bylo zadnego mechanika, potem odglos sie zmienil. Tak jakby oprocz pracy silnika cos sie jeszcze gotowalo w srodku. Chcialem dojechac do Kumul, ale teraz czuje ze cos trze jeszcze jak jade. Nie czyscilem filtea powietrza od 3k km. Potrafie tylko wymienic swiece, ale tym razem to nie to. Jakas rada od czytelnikow? Potem napisze wiecej.

Dodaj komentarz