Everything market

Znajomy Australijczyk pokazał nam niedawno wielką halę targową, położoną niedaleko naszego domu. Nazywa ją Everything market. Myślę, że nazwa świetnie oddaje charakter miejsca. Na google earth wygląda to tak:

everything market beijing, china

W środku można się zgubić. Sprzedawcy, jak to Chińczycy, zgodnie z zasadą, że w kupie łatwiej będzie sprzedać, podzielili się na sektory. Wszystko czego nam brakowało, czego nie mogliśmy znaleźć w okolicznych sklepikach jest tam. Są zabawki, sprzęty sportowe, ubrania, kosmetyki, akcesoria malarskie, telefony, okulary przeciwsłoneczne, buty, naczynia, obrazki, wykładziny, meble, akcesoria biurowe itd. Artykuły codziennego użytku. Stoiska na tyle wyspecjalizowały się w konkretnych dziedzinach, że są specjalne miejsca, gdzie można kupić np. tylko taśmy klejące. Nie jest to już miejsce turystyczne, sprzedawcy nie rzucają na start 10 krotności cen, chociaż niektórzy próbują coś jeszcze ugrać. Kupiliśmy do mieszkania portret Mao. Trochę mały. Chcieliśmy zamówić jeszcze dwa duże i powiesić obok siebie, żeby zadowolić przeciwników i zwolenników wodza, ale panu ze stoiska skończyły sie styropianowe płyty. Mały Mao (40x60cm) 10RMB, duży Mao ( 100x60cm) 15RMB. Przy zakupie dwóch udało się utargować jednego yuana. Nie ważne ile pieniędzy się weźmie ze sobą, wszystko można puścić na tandetę.

everything market beijing, china

Zabawki są tanie, można by dzieci rozpuścić:)

Ten wpis umieszczono w kategorii Chiny i otagowano jako , , , , . Dodaj link do ulubionych. Dodaj komentarz lub zostaw trackback: Trackback URL.

Dodaj komentarz