fryzjer c.d.

Niedaleko naszego mieszkania jest całkiem porządny salon fryzjerski. Wygląda dość drogo. Są dwa pokoje dla vipów. Za darmo podają napoje, można dostać nawet lampkę wina. Nie wiem czy wynika to z tego, że jesteśmy biali i jakoś w ten sposób robimy im reklamę, ale za usługę płacimy tylko 30RMB. Fryzjerzy nie są może specjalnie utalentowani, ale przywiązała nas do tego miejsca inna atrakcja. Przed każdym strzyżeniem ładna pani Chinka robi masaż i to nie tylko głowy jak w innych salonach, ale też barków, całych ramion i dłoni. (nie, przy strzyżeniu nie ma „dodatkowych” usług ze strony pań masażystek, ale na piętrze jest spa). Masaż trwa dłużej niż samo obcinanie włosów, około 40 minut. Dziewczyny, mimo niepozornej sylwetki, sa bardzo silne i miały niezły ubaw widząc jak wykrzywiamy sie z bólu. Usługa jest oczywiście wliczona w te 30 yuanów. Można też przyjść na sam masaż i wtedy będzie to kosztowało tylko 15RMB.

 

Ten wpis umieszczono w kategorii Życie w Chinach i otagowano jako , , , , , . Dodaj link do ulubionych. Dodaj komentarz lub zostaw trackback: Trackback URL.

Dodaj komentarz