Magiczne chińskie orzechy

Idąc ulicą w Chinach często można napotkać rozłożonych na chodniku sprzedawców badziewia. Mają jadeitową biżuterię, figurki buddy i często sparowane w woreczkach orzechy włoskie. Na dużych targowiskach są nawet specjalne stoiska sprzedające głównie orzechy. Różnią się one nieco od tych znanych w Polsce. Sa bardziej chropowate, mają trochę inny kolor. Nie jestem pewien czy nie są pokryte lakierem.

Parą orzechów kręci się w dłoni, podobnie jak bardziej znanymi na zachodzie chińskimi, metalowymi kulkami. Z tego co wiem, ćwiczenie to ma dobry wpływ na stawy, a jednocześnie jest masażem dłoni. Liczne wypustki, dotykając powierzchni skóry, wysyłają do mózgu dziesiątki impulsów, co skutecznie go pobudza. Najczęściej widać je w dłoniach osób starszych.

Swój zestaw kupiłem za 12 złotych. Są zdecydowanie za małe dla mojej wielkiej dłoni, ale odpowiedniej wielkości para kosztowała 1500 yuanów (600zł). Cena rośnie wraz z podobieństwem w zestawie i wielkością. Czytałem o aukcji, na której sprzedano zestaw za 20.000RMB czyli prawie 9tyś zł. Dla ubogich są też zestawy plastikowe.

Są dwie główne techniki kręcenia: pierwsza, w której kręci się tak, żeby orzechy się nie dotknęły i druga, zwana wojskową, w której orzechy mocno ściska się w dłoni. Podobno po kilku latach intensywnego kręcenia zmieniają kolor.

Uzależnia.

chinese chessnuts, chiny, orzechy, zdrowie, medycyna naturalna, masaż

Ten wpis umieszczono w kategorii Chiny, Życie w Chinach i otagowano jako , , , , , , , , . Dodaj link do ulubionych. Dodaj komentarz lub zostaw trackback: Trackback URL.

Dodaj komentarz