Kaj zapuścił wąsa. Myślałem, że dla siebie, ale okazało się, że jest taki nowy zwyczaj. W krajach anglojęzycznych mężczyźni w listopadzie zapuszczają wąsy w celach charytatywnych. Trudno było mi pojąć jak to ma działać, ale wygląda na to, że przez miesiąc nie golą się i przy okazji zbierają pieniądze, które mają wesprzeć ludzi z rakiem prostaty. Jest juz 23. więc wąs Kaia jest już całkiem poważny. Nie dołączyłem bo mój byłby raczej kompromitująco ubogi. Chińczycy też nie dołączą bo mają zarost jeszcze słabszy od mojego.
W każdym bądź razie, Kai rozmawiał dzisiaj o swoim wąsie z szefem, który zwołał natychmiast zebranie całej firmy z sali konferencyjnej, naktórym przedstawił problem. Kai opowiadał po niemiecku, Gaodze tłumaczył na chiński, a ja nic bym nie zrozumiał gdybym nie został wcześniej wtajemniczony. Wątpię żeby mieszkańcy państwa środka okazali się specjalnie hojni, ale korzystając z okazji przedstawię Kaia i pokażę moje biuro.
Kai z optymizmem patrzy na przyszłośc Chińskiej Republiki Ludowej:
Biuro, proszę zwrocić uwagę na dwie chińskie flagi po środku:
Zebranie w sprawie wąsa Kaia:
W firmie mamy dwóch starszych architektów koło 70tki, podoba mi się, że nazywa się ich starymi mistrzami. Po lanczu starzy mistrzowie udają się do pokoju konferencyjnego na drzemkę. Polowa młodych pracowników drzemie przy biurku.
ąęśćłńóżź