Typowe chińskie miasto?

Około dwóch tygodni temu, byłem na wyjeździe służbowym w DongGuang, rodzinnym mieście mojego szefa. Nieduże jak na Chiny miasteczko, położone 3 godziny jazdy samochodem na południe od Pekinu, nie słynie z niczego. Dzięki znajomościom mojego przełożonego mamy tam kilka projektów. Wyjazd był jedno dniowy, 3 godziny w aucie autostradą w jedną stronę, spotkanie, lancz, spotkanie, 3 godziny w aucie i o 17 jesteśmy znowu w stolicy. Krajobraz po drodze nie oszałamia, jak zasnąłem zaraz po wyjeździe z miasta i obudziłem się po dwóch godzinach, widok za oknem zupełnie się nie zmienił.

Pojechać było warto, bo DonGuang jest typowym chińskim miastem. Mieszkańców może mieć 300 do 400 tysięcy. Po Pekinie na prawdę wydaje się być małą senną mieściną. Centralnego punktu nie ma, główna ulica, przy której znajdują się urzędy, pomijając fakt, że ma 6 pasów, wydaje się skalą odpowiadać ulicy Kościuszki w Suwałkach (moim rodzinnym mieście). Widać oczywiście wszechobecne inwestycje, myślę, że miasto szybko dojdzie do miliona mieszkańców. Budują się szkoły, hale sportowe i nowe apartamentowce. W urzędzie miejskim stoi olbrzymia makieta rozbudowy miasta naszego projektu, w skład którego wchodzi olbrzymi bulwar nad rzeką i stumetrowy hotel.

Z urzędnikiem państwowym, który na wyposażeniu biura ma łóżko, żeby się po obiedzie zdrzemnąć, oglądaliśmy nowy teren pod inwestycję. Ostatni skrawek tradycyjnej zabudowy, jeden kwartał, który dalej wygląda jak chińska wieś, zniknie niedługo z powierzchni ziemi. Na jego miejscu powstaną nowe, tanie wieżowce. Zastanawiałem się, czy ludzie, którzy tam mieszkają, widząc grupę obcych w koszulach i krawatach, domyśliło się, że to my odpowiadamy za ich eksmisję. Trochę żal.

china, chiny, province, town, city, architecture, developers, miasto, chińska prowincja

china, chiny, province, town, city, architecture, developers, miasto, chińska prowincja

china, chiny, province, town, city, architecture, developers, miasto, chińska prowincja

china, chiny, province, town, city, architecture, developers, miasto, chińska prowincja

Na rogu, jednej z głównych ulic zauważyłem rzeźbę przedstawiającą napis LOVE. Wydał mi się znajomy, więc sprawdziłem w internecie co to takiego.

Amerykaśki rzeźbiarz, Robert Indiana, stawia swoje napisy Love po całym świecie. Na stronie wikipedii znajduje się lista miejsc, gdzie już stoją. Nie ma na niej DongGuang. Widocznie, mieszkańcy, nie mogąc się doczekać swojej kolejki, postanowili postawić ją sami.

Ten wpis umieszczono w kategorii Architektura, Chiny, Podróże, Praca, Życie w Chinach i otagowano jako , , , , , , , , . Dodaj link do ulubionych. Dodaj komentarz lub zostaw trackback: Trackback URL.

Dodaj komentarz